SOCJALIZACJA:
czyli jak sprawić, żeby ze słodkiego szczeniaczka nie wyrosła bestia?
Szczenię nie rodzi się ze świadomością, że jest psem. Nie jest też "zaprogramowane" do koegzystencji z ludźmi. Musi się tego wszystkiego nauczyć. W pierwszych
miesiącach życia psa zachodzą procesy, które zaważą na jego późniejszym stosunku do własnego gatunku i innych gatunków - w tym ludzi. Z czasem "okno" socjalizacji zamyka
się, a straty są często nie do nadrobienia.
Socjalizacja z własnym gatunkiem rozpoczyna się około 3-go tygodnia życia i trwa do 11-17-ego tygodnia (zależy to zarówno od
czynników wewnętrznych, jak i zewnętrznych). Izolacja szczenięcia od innych psów w tym okresie może doprowadzić do częściowego lub całkowitego upośledzenia jego późniejszych relacji
z psami (lęku, agresji, zaburzonych zachowań seksualnych).
Socjalizacja z człowiekiem jest możliwa dzięki szczenięcej ciekawości świata. Przebiega ona łatwo od 3-go do 5-go tygodnia życia.
Po tym okresie do około 9-go tygodnia u szczeniąt zaczyna narastać lęk przed nieznanym i odnoszą się one z większą rezerwą do przedstawicieli innych gatunków. W pewnym momencie socjalizacja
staje się niemożliwa. Za granicę tę przyjmuje się wiek 14 tygodni: pies, który do tego momentu nie miał kontaktu z człowiekiem, prawdopodobnie nie będzie w stanie go nawiązać już nigdy.
Należy podkreślić, że socjalizacja międzygatunkowa u psów dotyczy jedynie konkretnych typów, a nie wszystkich przedstawicieli danego gatunku. Musi być ona cały czas wzmacniana,
aby uniknąć desocjalizacji. Podatność na udomowienie zależy między innymi od rasy.
Rola hodowcy w procesie socjalizacji szczenięcia jest nie do przecenienia: zazwyczaj to on jest pierwszym przedstawicielem obcego
gatunku, z którym szczenię ma kontakt. Jeżeli kontakt ten jest ograniczony lub zubożony, przyszły właściciel będzie musiał włożyć znacznie więcej wysiłku w przysposobienie psa do życia
w ludzkim świecie. Troskliwy hodowca ma też świadomość, że układ nerwowy szczenięcia potrzebuje różnorodnych bodźców stymulujących jego rozwój. Miot odchowywany w komórce jest pozbawiony
takich możliwości. Innymi słowy szczenię wychowane w warunkach ubogich w bodźce nigdy nie rozwinie w pełni swego potencjału intelektualnego i może gorzej odnajdować się w nowych sytuacjach.
Dlatego też wybór odpowiedniej hodowli, prowadzonej przez zaangażowaną, świadomą osobę, to sprawa absolutnie kluczowa (jak powinna wyglądać dobra hodowla?
- czytaj tutaj). Praca, którą hodowca wkłada w szczenię, procentuje przez całe życie zwierzęcia.
Zwykle jednak mały piesek trafia do nowego domu mając 8-10 tygodni. Z jednej strony łatwiej wytworzyć mu więź z nową ludzką rodziną,
z drugiej zaś jego rozwój psychiczny nadal trwa i nawet najlepszy potencjał może zostać zaprzepaszczony. Mając na względzie prawa rządzące socjalizacją międzygatunkową,właściciel
powinien zapewniać psu jak najwięcej kontaktów z wszelkimi "typami" ludzkimi: to, że pies na co dzień przebywa z dorosłymi nie znaczy wcale, że będzie się czuł komfortowo
w towarzystwie dzieci. Zwierzak powinien oswoić się z dziećmi, dorosłymi, osobami starszymi, osobami poruszającymi się o kulach lub na wózku, z ludźmi nietypowo ubranymi, w kapeluszach,
w okularach, w długich płaszczach, pod parasolami, na rowerach, na wrotkach, etc. Niestety wszelkie zaniedbania wcześniej czy później dają o sobie znać, często w przykry sposób. Nie
wystarczy jednorazowa "prezentacja": socjalizacja jest procesem ciągłym. Każde spotkanie powinno być zaaranżowane w taki sposób, aby szczenię wyniosło z niego pozytywne skojarzenia.
Bardzo pomocne będą wszelkie nagrody. Nie wolno psa do niczego zmuszać: trzeba mu dać tyle czasu i przestrzeni, ile potrzebuje - pamiętajmy, że ograniczenie możliwości ucieczki smyczą
samo w sobie może wywołać stres. Bardzo pożyteczna będzie znajomość sygnałów uspakajających używanych przez psy: szczenię poczuje się lepiej, jeśli podejdziemy do "dziwnej"
osoby lub "strasznego" przedmiotu po łuku, a nie w linii prostej.
Hovawarty jako rasa stróżująco-obronna mają w sobie znacznie więcej nieufności w stosunku do obcych niż na przykład rasy ozdobne
lub myśliwskie. Zachowania takie jak oszczekiwanie osób pojawiających się znienacka w lesie są zwykle spowodowane nieufnością. Dlatego też właściciel hovawarta musi być przygotowany
na niezwykle staranną, systematyczną i długotrwałą socjalizację. Z niedbale socjalizowanego szczeniaka wyrośnie pies niepewny, który szybko może zamienić się w zwierzę agresywne.
Spodziewamy się często, ze pies będzie bezwarunkowo akceptował wszelkie zabiegi pielęgnacyjne i lecznicze oraz dotykanie całego
ciała. Niestety również i to nie jest wrodzoną umiejętnością. Musimy zwierzę nauczyć spokojnego zachowania przy obcinaniu pazurów, czyszczeniu uszu, dotykaniu łap, karku, ogona. Im
wcześniej zaczniemy, tym łatwiej osiągniemy zadowalające efekty. Nigdy nie używamy siły (bodźce awersyjne jedynie umocnią psa w przekonaniu, że jest się przed czym bronić), zawsze
dążymy do nagradzania pożądanych zachowań, posługujemy się "metodą małych kroczków" i respektujemy indywidualną wrażliwość zwierzęcia. Pamiętajmy, że ta nauka pozwoli nam
na komfortowe i przede wszystkim bezpieczne życie z czworonogiem.
Przystosowanie psa do życia w naszym świecie obejmuje także oswojenie go z wszelkimi zdobyczami cywilizacji. Warto przy tym wykorzystać
okres naturalnej ciekawości eksploracyjnej szczeniąt. Młody pies powinien poznać środki lokomocji, odwiedzać w miarę możliwości sklepy, bary, ruchliwe skrzyżowania, przejścia podziemne,
koncerty, pokazy lotnicze - im wcześniej zetknie się z wymienionymi sytuacjami, tym bardziej gładko się z tym oswoi. Nie zapominajmy, że w większości przypadków jednorazowe doświadczenie
może nie wystarczyć.
Ostatnią kwestią jest umożliwienie szczenięciu dalszej socjalizacji z własnym gatunkiem. Walki zabawowe z rówieśnikami nie tylko
ćwiczą mięśnie, ale też uczą psiej etykiety i kontroli nad własnymi szczękami. Są absolutnie niezbędne dla wytworzenia identyfikacji z własnym gatunkiem i prawidłowego rozwoju
psychicznego. Należy dać szczeniętom możliwość samodzielnego załatwiania własnych spraw, jednak kiedy zabawa staje się brutalna lub wręcz agresywna, najlepiej spokojnie rozdzielić
pieski unikając "wieszania" na obroży i krzyków - powoduje to tylko niepotrzebne pobudzenie. Po rozdzieleniu można wziąć "agresora" na smycz i zafundować mu kilka
nudnych minut - bez zabaw, smakołyków i naszej uwagi. Większość szczeniąt szybko kojarzy swoje zachowanie z jego konsekwencjami w postaci końca zabawy. Prócz zabaw ze szczeniętami
młody pies powinien też mieć kontakt z osobnikami dorosłymi. Zawsze musimy się upewnić, że dorosły pies dobrze toleruje towarzystwo szczeniąt, aby maluchowi nie stała się krzywda -
zarówno fizyczna, jak i psychiczna.
Dobrym pomysłem jest uczestniczenie w zajęciach psiego przedszkola. Warto poszukać takiej szkółki, w której na pierwszym planie
stawia się szeroko rozumianą socjalizację: na naukę chodzenia przy nodze mamy mnóstwo czasu, a okno socjalizacji zamyka się bezpowrotnie. (czytaj także
- szkolenia >>)
autor tekstu: Anna Szymaniak